Podejrzewany o zuchwałą kradzież zatrzymany
Policyjni wywiadowcy zatrzymali 62-latka, który wszedł do mieszkania i z kuchni zabrał portfel z pieniędzmi oraz dokumentami. W czasie kradzieży lokatorzy byli w mieszkaniu. Policjanci apelują: zabezpieczajmy się i chrońmy swoje mienie, nawet gdy jesteśmy w domu!
27 czerwca 2017r. 27-letnia mieszkanka Zgierza razem z 6-letnim synem spędzali czas w swoim mieszkaniu. W pewnym momencie kobieta wyszła do jednego z pokoi. W tym czasie do mieszkania wszedł nieznany mężczyzna. Wykorzystał moment i poszedł do kuchni, gdzie na stole leżała torebka pokrzywdzonej. Mężczyzna z środka wyjął portfel, w którym były pieniądze oraz dokumenty zgierzanki i uciekł. Sprawca był na tyle szybki, że nie został zauważony przez pokrzywdzoną. Okazało się jednak, że widział go syn 27-latki, który podał policjantom szczątkowy rysopis mężczyzny. Policyjni wywiadowcy, którzy zajęli się sprawą ustalili, że sprawcą zdarzenia może być 62-letni mężczyzna. Tego samego dnia podejrzewany został zatrzymany i noc spędził w celi zgierskiego aresztu. Mężczyzna był w przeszłości notowany za konflikty z prawem. Usłyszał już zarzut kradzieży dokumentów, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Policjanci apelują: Nawet gdy jesteśmy w domu chrońmy swój dobytek. Jak pokazała ta sytuacja, ktoś kto bardzo potrzebuje pieniędzy jest zdolny do nawet tak zuchwałych kradzieży. Potencjalnym sprawcą nie przeszkadza obecność domowników w domu. Liczą na łut szczęścia, a także na to, że zdążą uciec zanim domownik zorientuje się co się stało. Często podobne sytuacje trwają kilka sekund, a pokrzywdzeni są tak zaskoczeni, że nie są w stanie podać rysopisu podejrzanego. Sprawcy takich kradzieży wiedzą, że wiele osób trzyma swoje torebki lub portfele w przedpokoju lub w widocznym miejscu.
Aby uniknąć takich zajść wystarczy schować pieniądze, portfel i rzeczy osobiste np. do szafy. Kolejnym rozwiązaniem jest po prostu zamykanie drzwi wejściowych do domu, nawet gdy w nim jesteśmy. Przecież wszyscy domownicy zazwyczaj mają klucze do mieszkania, a goście, listonosz czy sąsiadka po prostu zapukają.